Dom pasywny - jakie to oszczędności?
Dom to inwestycja na długie lata, dlatego koncepcja postawienia go z materiałów, które pozwolą na długotrwałe oszczędzanie jest bardziej niż racjonalna. Jakie możliwości mamy i jakie sumy mogą pozostać w naszej kieszeni?
Definicja
Budownictwo pasywne zasadza się na zminimalizowaniu zapotrzebowania cieplnego i usprawnienie elementów konstrukcji, tak by energię z zewnątrz ograniczyć do promieni słonecznych. W polskich warunkach, przynajmniej dla budownictwa jednorodzinnego, nie obejdzie się bez dodatkowego systemu ogrzewania w formie ogrzewania podłogowego lub grzejników. Jednym z pryncypiów domów pasywnych jest efektywność wykorzystania ciepła, wliczając w to wymienioną energię słoneczną, ale także rekuperację (odzysk z wentylacji), a nawet wydzielane przez źródła wewnętrzne, takie jak urządzenia czy domownicy.
Ubierając te postulaty w liczby, o domu pasywnym możemy mówić, gdy energia zużyta do ogrzania wynosi poniżej 15 kWh/m² przez rok. Odpowiada to zużyciu 1,5 l oleju opałowego, 2,3 kg węgla lub 1,7 m³ gazu ziemnego. Dla porównania, przeciętne zapotrzebowanie cieplne domu budowanego w sposób tradycyjny wynosi niemalże 120 kWh/m², co będzie coraz bardziej odczuwalne wraz z rosnącymi cenami energii cieplnej.
Ile dostaniemy?
Obecnie, wedle ratyfikowanych przez Polskę europejskich standardów, wyróżniamy dwie kategorie domów energooszczędnych. NF15 oznacza budownictwo jednorodzinne, które spełnia wymogi domów pasywnych, NF40 oznacza zapotrzebowanie na 40 kWh/m² rocznie. Wedle Güntera Schlagowskiego, prezesa Polskiego Instytutu Budownictwa Pasywnego i Energii Odnawialnej, ta druga kategoria jest tylko pozorną oszczędnością, ponieważ oznacza instalowanie dodatkowego systemu grzewczego, a także termomodernizację budynku w najbliższym okresie. Przy ciągle rosnących kosztach opału, może oznaczać to szybkie marnotrawstwo oszczędności oraz dopłat, zapewnionych przez państwo. W ramach programu dopłat do kredytów na domy energooszczędne, budując dom jednorodzinny w technologii NF15 możemy liczyć na sumę rzędu 40 000 zł brutto, dla kategorii NF40 wynosi ona 20 000 zł. Budownictwo wielorodzinne może liczyć, odpowiednio, na 15 i 10 tysięcy złotych.
Ile oszczędzimy?
Dopłata przyda się w trakcie budowy, ponieważ wysokiej jakości materiały oraz projekt uwzględniający naturalny przepływ ciepła sprawi dodatkowe koszty w wysokości około 300 zł na m², prawie o 15% drożej od metra kwadratowego w budownictwie tradycyjnym. Wydatek ten, wedle wyliczeń prezesa Schlagowskiego, powinien, przy najmniej optymistycznym założeniu, zwrócić się w ciągu 7 lat. Porównanie zużycia energetycznego wyraźnie przemawia na korzyść domów pasywnych, ponieważ za ogrzanie 100 metrów kwadratowych zapłacimy 562 zł rocznie (zakładając cenę oleju opałowego na poziomie 3,75 zł). Dla kontrastu, ten sam dom wybudowany tradycyjnie będzie spalał rocznie 4 500 złotych.
Do roku 2020 dyrektywa o oszczędnościach cieplnych w budownictwie stanie się powszechna w Europie, a wraz z rozwojem tej gałęzi przemysłu możemy liczyć na coraz to niższe koszty metra kwadratowego domu pasywnego. Nie jest ono ograniczone do inwestycji jednorodzinnych, ponieważ nadaje się również do dużych konstrukcji. W 2011 w Słomnikach otwarto pierwszą w Polsce halę sportową w tej technologii, a mieszkania budowane wedle tych wytycznych są tańsze nie tylko ze względu na koszty materiałów i inwestycji, ale także wzajemną wymianę ciepła.
W naszym klimacie ogrzewanie nadal pozostaje jednym z największych wydatków w utrzymaniu domu, dlatego planując inwestycję na długie lata zwróćmy się w kierunku rozwiązań nie tylko ekologicznych, ale także oszczędnych.
Dodaj komentarz:
Wasze komentarze: